Posłowie do PE głosowali za kompromisowymi propozycjami dotyczącymi przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej

21 października, 2020 mateusz Comments Off

Posłowie do PE głosowali dziś przytłaczającą większością głosów za kompromisowymi propozycjami dotyczącymi przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej przedstawionymi przez Europejską Partię Ludową, Socjalistów i Demokratów oraz grupę Renew Europe.

Mimo, że jeszcze w tym tygodniu odbędzie się więcej głosowań, pozytywne przyjęcie wniosków koalicji w sprawie WPR przez większość prawodawców UE jest znaczącym krokiem w kierunku przyjęcia przez Parlament jednolitego stanowiska negocjacyjnego w celu podjęcia rozmów z innymi instytucjami UE.

166 posłów do PE poparło poprawkę mającą na celu skuteczne odrzucenie głównego elementu reformy WPR, który został opracowany przez parlamentarzystę z EPP Petera Jahra. Jednak rebelię tę łatwo było pokonać – 503 posłów do PE ją stłumiło.

Propozycje trzech grup zostały ostro skrytykowane przez eurodeputowanych z Partii Zielonych, lewicowego GUE, niektórych socjalistycznych eurodeputowanych, a nawet komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego – wszyscy oni wyrażali obawy, że kompromisowe poprawki osłabią zielone serce WPR.

Niedawno przyjęta przez koalicję umowa idzie dalej w kierunku ochrony środowiska niż propozycja Komisji dotycząca WPR w 2018 r., wyodrębniając 30 proc. płatności bezpośrednich na eko-programy i 35 proc. na zielone wydatki ze środków na rozwój obszarów wiejskich.

Proponuje się jednak, aby 40 procent dotacji dla terenów górskich i innych terenów odpornych zaliczyć na poczet zobowiązań ekologicznych, co jest sztuczką rachunkową, której Komisja zobowiązała się zaprzestać. W kompromisowym tekście stwierdza się również, że rolnicy powinni  10% gruntów odłogować – ale stosuje się ten warunek tylko do gruntów wykorzystywanych do uprawy roślin i użytków zielonych, a nie do wszystkich rodzajów gruntów rolnych.

Rzecznik EPL w komisji rolnictwa Herbert Dorfmann okrzyknął głosowanie na Twitterze „wspaniałym wynikiem”.

Greenpeace powiedział, że głosy były „wyrokiem śmierci dla małych gospodarstw rolnych i przyrody”.